| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Śląsk Wrocław zremisował z Jagiellonią Białystok 1:1 (0:1) w meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Wrocławianie wciąż nie mogą być pewni o utrzymanie. Po sobotnim spotkaniu mają tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, ale rywale nie rozegrali jeszcze swoich spotkań.
Podział punktów w meczu w Białymstoku, w którym zwycięstwo każdej z drużyn dałoby dużo spokoju w walce o utrzymanie się w ekstraklasie. Jagiellonia przeważała, ale w końcówce szczęście uśmiechnęło się do gości, bo wyrównanie padło po strzale samobójczym.
Od początku meczu nieznaczną przewagę mieli gospodarze, ale grali nieskutecznie lub Śląsk umiejętnie się bronił. Już w 9. min Jagiellonia mogła objąć prowadzenie; po dośrodkowaniu Bojana Nasticia z rzutu wolnego, piłka po strzale głową Tarasa Romanczuka trafiła w poprzeczkę. W 19. min – po znakomitym odbiorze piłki przez Karola Struskiego – w polu karnym wrocławian Michał Pazdan wyłożył piłkę Markowi Gualowi, ale hiszpański napastnik uderzył zbyt lekko, by z tym strzałem nie poradził sobie Matus Putnocky.
W kolejnej akcji niewiele zabrakło Pazdanowi, który uderzył głową po rzucie rożnym. Piłka minęła już bramkarza Śląska, ale z linii bramkowej wybił ją Mark Tamas.
🔜 #JAGŚLĄ pic.twitter.com/eaUrr4WEzI
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) April 30, 2022
⏱️ 83' Bramka wyrównująca. Samobójcze trafienie @Pazdekk.
— Jagiellonia 💙💛 (@Jagiellonia1920) April 30, 2022
________________________@wojpodlaskie | @WBialystok | #JAGŚLĄ 1:1